Wesołe miasteczko. Ból nagłego przebudzenia

Włodek Małkowski

„Dzika plaża – Męczarnie pewnego świętego” – digidada by Wiesław Cupała

Przebudzony o trzeciej w nocy chodzę boso w ciemności wokół domu starając się rozchodzić ból nagłego przebudzenia i niestraszna mi gwiazda, która zdaje mi się z bezduszną obojętnością przypatrywać, co wyprawiam na podwórku o trzeciej w nocy.

Cierpię, aż wszystko nie nasyci się moim bólem i liczę na to, że ludzie nie zmarnotrawią mojego cierpienia przeboleniami o miłości i równości.

Cierpię, ale wierzę w bólu przemijanie, a wiara moja pochodzi z bolesnych doznań i pamięci o uczuciu błogości, zanim ten ból się pojawił. Żadna w tym ideologia, moda, awangarda, progres i postęp. Wszystkie te hasła są psu na budę, kiedy rozpalonym biodrem wokół studni wlokę swoją odrętwiałą nogę.

Uczę się w tym bólu rozpoznawać także własną, nieanonimową śmierć. Tak, aby umrzeć własną, kiedy przyjdzie na to czas.

Staram się zachować jasność umysłu na tę chwilę, kiedy już ból rozchodzę, ale tylko na tyle, by myśli nie rozmyślić, lecz spożytkować ją przy kawie i muzyce na napisanie być może wiersza, o którym już po chwili i tak zapomnę. Na tylem jednak dojrzały, że nie zastanawiam się, czy była to dla poezji chwila wielkopomna czy tylko spod mojej bolesnej stopy listka szelest. Nie, aż tak nienasycony to nie jestem.

Właśnie popijam kawę przy papierosie. Słucham pięknej muzyki, a ból na tyle złagodniał, że nawet go trochę lubię. Gdyby nie on z pewnością byłbym pogrążony teraz w bezmyślnym śnie.

Co prawda bólu całkowicie się nie pozbyłem, nie odrzuciłem go, lecz tylko na tyle rozchodziłem, aby myśli nie rozmyślić, miłości nie rozmiłować, pamięci nie rozpamiętać, nie rozczłowieczyć w rozwleczenie tego, co tylko jest wleczeniem.

Nie rozcieniam cieni i nie rzucam spojrzeń, aby nie popaść w rozpatrzenie i nie marzę, bo ogarnęłoby mnie rozmarzenie. I piszę nie rozpisując się ponad potrzebę o bólu, tak, aby go znów nie rozboleć.

Kroplą wody obmywam oczy, by nie przeminąć w rozwodnieniu. Jest nadzieja, że znów zrezygnuję z wyprawy do apteki, skoro i tym razem się udało.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.