Poezja i inne nieszczęścia. Carpe diem

Błażej Sędzikowski

“Horizons” by Armando Veve

Co teraz jest naprawdę jest
myśli twoich prędki bieg
świata początek, świata kres
marzenia, które przysypał śnieg

mówisz, że będzie co ma być
mówisz do przodu trzeba iść
twierdzisz, że teraz nie masz nic
mówisz, że trzeba walczyć by żyć

Mówisz mi, że nic nie jest ważne
a ja bracie na to ci
wczoraj nie ma jutra też
tylko dzisiaj jest dziś

Mówisz mi, że szukanie sensu
to dla ciebie niepotrzebny stres
a ja bracie na to ci
nawet pies ma swój sens

Jak czego nie ma może być
Z niczego zawsze powstaje nic
Po co się spieszyć po co iść
Czas do stóp mi upadł jak liść

Więc popatrz w krąg i zobacz jak
na polach kwitnie czerwony mak
Spróbuj być sobą chociaż raz
spróbuj na chwilę zatrzymać czas

Poczuj przez chwilę, że jest Bóg
że jest naprawdę, teraz i tu
Pomyśl przez chwilę kim on jest
twoją miłością, przecież wiesz

Poezja i inne nieszczęścia. Od Boga Do Boga

Błażej Sędzikowski

„Nad przepaścią” – digidada by Wiesław Cupała

„- Świat jest dla mnie okrutny, swami, dlaczego?
– Świat musi być dla ciebie okrutny,
bo inaczej byś do mnie nie przyszedł.”
Rozmowy z Sai Babą

Nie chcą w bridża
nie chcą w wista
prawda choć smutna
jest oczywista
nie chcą mnie tu
czas odejść stąd
przychodząc tu
zrobiłem błąd

A na zewnątrz ciemność
deszcz, wiatr i trwoga
to jest moja droga
od Boga do Boga
to jest moja droga
od Boga do Boga

Tamte noce life na squotach
gdy się czułeś jak idiota
patrzcie geniusz, poliglota
nie rozumie i się mota
co masz ducha? masz poezję?
dawaj kasę będzie lepiej
ja za ducha, za poezję
dziesięć guli skręcę ledwie

Nie chcą ducha
nie chcą słowa
prawda choć smutna
jest epokowa
opuścić ten squot
opuścić ten dom
nim zdążą choć raz
powiedzieć mi – won

A potem w dal
gdzie deszcz i świerzb
i słońce też i zima sroga
nie pytaj bo wiesz
że to właśnie jest
moja droga
od Boga do Boga
to jest moja droga
od Boga do Boga

A tamten człowiek co pomógł nam
sam już nie wiem jak na imię miał
ksywę miał Jezus on miłość znał
miejsce do spania, schronienie nam dał
lecz potem bolesne powroty, bolesne rozstania
i w noc na rowerach po ścieżkach zbłąkania
i sen wymuszony w ramionach wroga
to jest moja droga
od Boga do Boga
to jest moja droga
od Boga do Boga

A potem tutaj, znów coś miało być
kawiarnia i klub, znów przędzie się nić
wspaniały brat, prawdziwy chwat
białe już blizny wcześniejszych zdrad
i możliwości takie, że nikt nie słyszał
więc skąd Jacku Packu ta złowróżbna cisza
skąd to milczenie wypełnione lękiem
że to co być miało zaniknie bezdźwięcznie
skąd te dni puste, dni coraz krótsze
gdy sam już siebie nie poznaję w lustrze
i nie chcę już grać w nic, nawet po wódce
a prawda choć smutna to poznam ją wkrótce

czas odejść stąd
opuścić ten dom
zapomnieć las zdrad
porzucić ten świat

A tam spokój, ciemność, cienistość
i nicość błoga
to jest moja droga
od świata do Boga
to jest moja droga
od siebie do Boga
to jest moja droga
od diabła do Boga
to jest moja droga
od Boga do Boga

a ty już śpij już zaśnij
moja droga

Poezja i inne nieszczęścia. Pobłogosław (modlitwa)

Błażej Sędzikowski

Asahi Mio – Anioł opuszcza Wschód

Pobłogosław panie ludom ziemi
wszelkiej religii, nacji i koloru skóry
Pobłogosław lądom i oceanom
uczyń świat harmonią ducha

Pobłogosław ptakom i zwierzętom
w ich pieszczotach i walce
Pobłogosław drzewom i kwiatom
bo ich zieleń znaczy życie

Pobłogosław sercom i oczom
by czuły i widziały
Pobłogosław myśli czystej i prędkiej
co się z Tobą ściga

Pobłogosław ciału
w jego żądzach i
pragnieniach
aby zawsze było syte

Pobłogosław Sivie
by dawała ludziom skrzydła
by była wzniosła i piękna
jak oczy nocnych aniołów

Pobłogosław wieczór spotkań
i czerwone wino
ogród marzeń i spełnienie wiary
Pobłogosław dobry sex i naszą miłość

A będę Twój na wieki